Dziś posiadanie profilu na Facebooku stało się normą. Wpis w „niebieską książkę” powoli zaczynamy traktować jako swego rodzaju wyznacznik społeczny. Zakładają go wszyscy – od zwykłych użytkowników, poprzez firmy, marki, znane osobistości, aktorów a na muzykach i politykach kończąc. O ile posiadanie takiego profilu przez zwykłych użytkowników jest dla nas jasne, tak prowadzenie komercyjnego profilu nie do końca.
Bo po co prowadzimy profil firmowy? To pytanie w dzisiejszych czasach wydaje się być tak oczywiste i banalne, że zapewne wielu z Was ma teraz problem z udzielenie odpowiedzi. – Nie przejmuj się, ja też jakiś czas temu tego nie wiedziałem. Tak jak większość osób założyłem go bo… robili to inni. Nie wiedziałem kompletnie jak go prowadzić i po co tak na prawdę jest mi on potrzebny. Czułem jednak, że moja firma musi tam być.
Po założeniu profilu zacząłem zapraszać do jego polubienia znajomych, znajomych moich znajomych i jeszcze ich znajomych – przecież im więcej tym lepiej prawda? To właśnie był mój pierwszy błąd. Wówczas byłem przekonany, że im większa liczba lajków tym większa liczba potencjalnych klientów, większy prestiż i większa widoczność . Po części miałem rację, ponieważ wielu użytkowników zwraca uwagę na ilość osób śledzących profil. Jest to dla nich pewien wyznacznik, dowód społeczny mówiący o tym, że skoro tyle osób „to lubi”, to ja też muszę, i odwrotnie. Po pewnym czasie jednak zacząłem zdawać sobie sprawę, że tak jak w każdej dziedzinie życia ilość to nie wszystko – i tu również liczy się jakość.
Co z tego, że liczba śledzących mnie osób szybko urosła do 1000, skoro większość z nich była martwymi lajkami?* Zaangażowanie na moim profilu było nikłe – kilka osób „lajkowało” kilka osób komentowało, a najmniej osób udostępniało to co publikowałem. Wtedy zacząłem zadawać sobie pytanie – dlaczego tak jest? Powód okazał się banalnie prosty – śledzący nie byli moją grupą docelową! Ślepe zapraszanie użytkowników sprawiło, że mimo sporej ilości polubień mój fanpage był martwy. – To tak jakby prowadzić profil ubojni drobiu, a wśród śledzących go osób większość była wegetarianami – prawda, że bez sensu?
Dlatego tak ważne jest precyzyjne określenie swojej grupy docelowej – im będzie ona bardziej sprecyzowana, tym większe szanse nie tylko na zainteresowanie Twoim produktem lub usługą, ale i na zaangażowanie użytkowników w życie Twojej firmy.
*- Martwe lajki to określenie kont, które są nieaktywne, jednak ja również używam go do kont, których właściciele nie są zaangażowani w życie profilu –
Umiejętność angażowania użytkowników w życie Twojej marki jest kolejnym powodem dla którego powinieneś nauczyć się jak prowadzić profil na Facebooku. Zanim zacznę cokolwiek pisać na ten temat zadam Ci pytanie – czy lubisz wszechobecne reklamy i czy zwracasz na nie uwagę? Jeżeli Twoja odpowiedź brzmi nie, to zachęcam Cię abyś przejrzał swój profil i zastanowił się, czy aby nie dostarczasz swoim fanom tylko nudnych reklam? Facebook to nie tablica ogłoszeń. Jeżeli tak będziesz go traktować możesz spodziewać się nie tylko nikłego zaangażowania (wręcz zerowego), ale również możesz być świadkiem szybkiego odpływu fanów z Twojego profilu. Jeżeli Ty nie lubisz reklam to możesz być pewien, że inni też ich nie lubią.
Prowadzenie profilu na Facebooku ma na celu budowanie naszego wizerunku – nie jest to platforma sprzedażowa ani tablica ogłoszeń, jak być może go traktujesz. Oczywiście nie mówię tu, że nie uda Ci się nic przez niego sprzedać, a jedynie to, że przez nadmiar autoreklamy i autopromocji więcej stracisz niż zyskasz. Facebook przede wszystkim służy nam do budowania wizerunku, podkreślenia swojej obecności w sieci, na rynku jak i również jest idealną platformą, do prowadzenia komunikacji z klientem. Facebook umożliwia klientom kontaktowanie się z firmą bez konieczności wychodzenia z domu i narażanie się na koszty w postaci opłat telefonicznych. Nie musi do Ciebie dzwonić, a co najważniejsze dostaje odpowiedź pisemną, do której zawsze może wrócić. Facebook powinniśmy traktować jako narzędzie do budowania pozytywnego wizerunku firmy, która jest przyjazna klientom.
Jak przyjrzymy się bliżej amerykańskiej społecznościówce zauważymy, że jest ona głównie nastawiony na rozrywkę, więc i Ty musisz wziąć to pod uwagę planując swoje posty. Publikuj mądrze, nie dostarczaj swoim odbiorcom tylko suchych ofert, bo będzie nudno i sztywno, i nikt nie będzie chciał tego czytać. Według moich osobistych doświadczeń, jak i obserwacji innych profili najlepszym stosunkiem publikowanych treści jest zasada 20-80, czyli 20% treści reklamowych i 80% innych materiałów, również z innych źródeł, nawiązujących do charakteru prowadzonej przez nas firmy. Czym są te inne źródła? Mogą to być artykuły branżowe, porady, żartobliwe zdjęcia i opisy – byle nie było nudno i monotonnie.
Publikuj treści zachęcające do akcji
Jeżeli dodajesz post, zdjęcie lub artykuł nie poprzestawaj na suchym linku lub tekście o charakterze oznajmującym – jeżeli chcesz zaangażować użytkowników, wchodź z nimi w interakcję. Pytaj o ich zdanie, o tym co myślą, jaka jest ich opinia, jak oni by się zachowali lub co wybrali – rozmawiaj ze swoimi klientami, prowadź dialog nie monolog.
Ustal godziny publikacji postów
Każda branża powinna ustalić indywidualne godziny publikowania wpisów w zależności od jej charakteru, a także przyzwyczajeń konsumentów. Wszystko dlatego, że godzina publikacji posta jest nierozerwalnie związana z liczbą aktywności, jakie ten wywołuje. Różni internauci korzystają z Facebooka w różnych godzinach, warto więc przemyśleć czas dodawania wpisów, aby jak najwięcej użytkowników było aktywnych w danym czasie. Bardzo pomocne przy tym są statystyki, jakie udostępnia nam Facebook po przekroczeniu progu 100 polubień.
Planuj z wyprzedzeniem
Facebook umożliwia również planowanie publikacji postów, więc np. jeżeli wiemy, że danego dnia nie będziemy mogli dodać naszego posta – nic straconego – możemy ustalić dokładną datę i godzinę jego publikacji. W tym celu wystarczy, że napiszemy post i w jego prawym dolnym rogu zamiast „opublikuj” rozwiniemy listę i klikniemy „zaplanuj”, po czym wybierzemy datę i godzinę publikacji.
Nie usuwaj wpisów i komentarzy
Usuwanie wpisów i nieprzychylnych komentarzy jest jednym z najcięższych „grzechów” jakie można popełnić prowadząc swój fanpage. W momencie gdy dodamy już post, absolutnie pod żadnym pozorem nie powinniśmy go usuwać, nawet jeśli zrobiliśmy w nim błąd. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że źle wpływa to na odbiór naszego profilu przez Facebooka i w przyszłości może uznać nasze treści za mniej ciekawe i ograniczyć grupę jego odbiorców.
Usuwanie niepochlebnych komentarzy może odbić nam się czkawką. W sytuacji, gdy osoba, która dodała negatywny komentarz spostrzeże, że jej wpis został skasowany, z pewnością zamieści inny jeszcze mniej przychylny uwzględniający to co zrobiliśmy – pamiętajmy, że zła opinia rozchodzi się 10 razy szybciej niż dobra.
Bądź naturalny
Konstrukcja i styl wpisu powinny być jak najbardziej naturalne. Internauci strasznie nie lubią sztuczności i skupiają swoją uwagę wyłączne na wpisach, które są zbliżone do naturalnych wypowiedzi. Im bardziej naturalny przekaz tym lepiej jest on odbierany i przyswajany.
Opisuj załączane linki
Informuj odbiorców co dodajesz – sam adres url linku nie zachęci Twoich fanów do skorzystania z niego, a tym bardziej do lajkowania, jeżeli nie będą wiedzieli o co chodzi. Jak wynika z badania, które przeprowadził Facebook, posty zawierające komentarz do linka są o 20% skuteczniejsze w kierowaniu ruchu niż te wpisy, które zawierały sam link.
Wzbogacaj swoje posty o elementy graficzne
Większość z nas jest wzrokowcami i w pierwszej kolejności odbieramy obraz, a dopiero w drugiej czytamy, więc im bardziej ciekawa grafika, tym większa szansa na zainteresowanie użytkowników postem. Dodatkowy element graficzny nie tylko wzbogaci nasz post, ale także uatrakcyjni go i zachęci do działania.
Umiejętnie dobieraj grafikę
Kolejnym bardzo ważnym wizerunkowym aspektem jest opatrywanie naszych postów właściwą grafiką. I nie chodzi tu tylko o rozmiar, który też jest bardzo ważny ( optymalna wielkość to 1200 x 900 pix ), ale przede wszystkim o błąd jakim jest dodawanie nie swoich grafik pozostawiając widoczny branding/logo właściciela. A już z pewnością masakrą wizerunkową jest dodanie obcej grafiki i przedstawienie jej jako swojego produktu.
Pamiętaj o wielkości grafiki i jej oryginalnym brandowaniu
Myśl z perspektywy fana
Przed publikacją każdego posta zadaj sobie pytania:
Jaką reakcję wywoła ten materiał?
Czy zainteresuje moich fanów?
Czy zmotywuje ich i zainspiruje?
Czy będzie im przydatny, a jeśli tak, to do czego?
Są to bardzo ważne kwestie, ponieważ na wielu fanpage’ach możemy znaleźć posty, które interesują tylko i wyłącznie samego autora. Zatem myśl, przewiduj i planuj a efekty przyjdą same.